Żałobna melancholia szkieletem
śladów zaciemnienia
na portrecie pólcień
słabnącego słońca
przepasany kirem
ostatecznych dni chaosu.
Zawiła kamienista
bezbarwna mozaika życia
w rękach nieczystych sił
splamiona udręką.
Topór katusz ściętych
języków
bezdżwięcznie błagają
o pauzę nieustającego
cierpienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz