Telefon milczy
w słuchawce echo
ostatniej rozmowy.
Kolejna filiżanka kawy
gorzki smak samotności
na ścianie czarno-białe
fotografie oprawione kłamstwem
za szybą mozaika ułożona
z tęsknoty wylanych łez.
Zasłoń firanką przeszłość
tamtych chwil
otwórz okno spokojnych
przyszłych dni.
Rozstanie zadeptane pośpiechem
ubrana w burzliwą noc
szukam we mgle ukrytych moich marzeń
Pokonać labirynt nie zgubić siebie
w mrocznych korytarzach
odnaleźć drogę do mojej wolności
do mojego jutra.
4 października 2016
13 września 2016
Pustelnia
Na górze zwątpienia
upadam
krzyczę
nie widząc dobrego ducha
spadam
ze szczytu lawiną melancholii
w
ocean osamotnienia.
Zostać sam na sam ze samym sobą
zatrzymać spojrzeniem wolność ciszy.
upadam
krzyczę
nie widząc dobrego ducha
spadam
ze szczytu lawiną melancholii
w
ocean osamotnienia.
Zostać sam na sam ze samym sobą
zatrzymać spojrzeniem wolność ciszy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)