31 lipca 2014

Drugi brzeg

Zaprowadź mnie na drugi brzeg
gdzie echo nie odpowiada
zabierz mój lęk
w ocean głębokiego snu.


Płaczące okna nie zmyją
wczorajszego bólu.

Krzykliwe mewy w trzepocie
białych skrzydeł zamilkły
w minucie ciszy.

30 lipca 2014

Miłosny song

Jesień budzi melancholię 
zapłakane okna szkło 
wiatr zerwał pejzażu kolię 
śpiewa miłosny song 
Zrodziło ją lato dojrzała jesienią 
gdy sady czerwienią 
i tulą do snu 
wargi milczą znów 
Szeptem mnie kochasz 
ukradkiem daje pocałunek 
zaplątani we włosach 
ust poczęstunek 
Buszuje wzrokiem wśród mchu 
zaczepiam o dojrzałe winogrona 
zlizuje miód 
jestem w twych szponach 
ty cała czerwona 
ciągniesz mnie w rozkoszy dół 
Wilgoci przypłyneła szczęścia łódź 
miłości niepotrzebne stroje 
rozlał się ocean uczuć 
zatopił nas oboje. 

Tomasz Kiełtyka

27 lipca 2014

Las

Szumi las niespokojnie
boi się dźwięku piły
które w  drzewa zęby w biły.


Płuca Ziemi oddychają niespokojnie
wiedząc
że mogą  skończyć źle
 w tej wojnie
poddane idą na ścięcie.


Las piękny zniszczony
przez ludzi zbezczeszczony
kiedyś w blasku życia
dziś w otchłani śmierci.


Lecz las nie zginie
nie podda się
las na nowo się odrodzi
silniejszy i odporniejszy na ludzką
chciwość i nienawiść.


Daniel

25 lipca 2014

Marzenia do spełnienia

Wypływam w nieznane środowisko oceanu
lekka bryza otula nocne odłączenie
sam ze sobą na łasce losu
zapominam o dotychczasowym bycie.

Zanurzam ciekawość w głębinach
niebieskiej tafli
mimo iż schodzę coraz niżej
światło fantazji bije jeszcze
mocniej.

Podwodna pełna magii
nie do końca odkryta dzika
planeta
podróżą sennych doznań.

Kończy się tlen
kończy sen
na jawie marzenia rozkwitną
bajecznymi kolorami
wiosennych tulipanów.

Daniel

23 lipca 2014

Wiatr

Nie powstrzymuj galopujących marzeń
nie zawracaj  cwałujących myśli
w pędzie nie rozwiewaj stępującej
nadziei
nie uciszaj drgających cieni
tańczących na szczycie we mgle.

A w dni wietrzne niech zapach  wolności
unosi się w pyle ,wirując
odchodzi za firmamentem w rytmie kłusa.

20 lipca 2014

Zapomniane

Piękne oprawione były największym
skarbem
dumnie spoglądały znając swą wartość
na swych stronicach kryły treści
mądre ponadczasowe
czytane zostawiały łzy wzruszenia
dziś pożółkłe strony zapomnienia
leżą samotnie
niechciane odtrącone błąkają się w
antykwariatach
okładki przykrył kurz
nikt ich nie chce już
ekran zastąpił papier
zimne szkło bez przyszłości
wyparło książki
którymi żył cały świat.


Kiedyś białe kruki- dziś bezużyteczne czarne kruki.



Daniel

Na wesoło


Pewna pani w dzień targowy 
chciała kupić fotel nowy 
bardzo długo przebierała 
lecz żadnego nie wybrała 
za to męża w domu z unikatowym 
porożem zastała. 

Na dyskotece kawaler 
do panny tak rzecze 
chodźmy na spacer do lasu 
nie traćmy na głupoty czasu 
panna się zarumieniła, 
bo dziewictwo już dawno w tym 
lesie zgubiła. 

18 lipca 2014

Wszechobecny lifting

Kiedyś tu rosły poziomki 
i krzew dzikiej róży 
dziewanna liliowe dzwonki 
i głóg co sercu służył. 

Żółte buciki Matki Boskiej 
i na jej wianek zioła 
czeremchy majowe gałązki 
i cierpliwie czekająca jemioła. 

Wystrojone panny jarzębiny 
świątek piątek i niedziela 
jakby to były ich zaręczyny 
i ptaków wesela. 

Powróciłem po długiej podróży 
i ty uległaś wszechobecnej modzie 
nie srebrzy się księżyc w lustrze kałuży 
i nie cieszysz urodą mych okien na wschodzie. 

Lipy nie zwabią pszczół 
i nie upoją zapachem 
tylko wypchany bażant zdobi stół 
i pożółkłe fotografie.


Tomasz Kiełtyka 




17 lipca 2014

Podążając szlakiem trudnych decyzji

Idąc krętą drogą 
dostrzegasz kierat 
życia. 
Pnąc się na szczyt 
upragnienia 
odczuwasz silne 
zmęczenie. 
Musisz iść przed 
siebie, zostaniesz 
zginiesz. 
Bezsilność krąży wokół 
zdradliwych łez. 
Mróz obezwładnił ciało 
utrudniając marsz. 
Spragniony zwycięstwa 
osiągasz cel długiej 
wędrówki. 
Stojąc na najwyższym 
szczeblu gór 
spoglądasz w dół 
odczuwając ulgę. 
Myślisz,teraz będzie łatwiej 
lecz życie pisze inny scenariusz. 
Spadasz w przepaść ludzkiej 
niedoskonałości. 
Zwłoki okrył biały puch 
zdobyte marzenia przykrył lód. 
A dusza podąża wciąż tym 
przerażającym, niebezpiecznym 
krwawym szlakiem zwycięstwa. 

Daniel Gorczyca

15 lipca 2014

Hipokryzja

Na twarzy dokładny makijaż
skrywa fałszywe oblicze
nie zmyjesz zakłamania
brak znaków
droga donikąd
skaleczeni obłudą
nie znają granic
język zrozumienia
to język obcy
związane skrzydła
nie pofruną
podróż zakończona.


Szczerość zwycięży i przemieni cynizm w naturalny obraz prawdy.


12 lipca 2014

Miłości zgon

Jestem z krwi i kości
więc mam prawo do miłości
jestem rozedrgana struna ta
na której miłość gra
łatwo przeciągnąć tą strunę
gdy na tej strunie
grać się nie umie
a gdy usłyszę struny fałszywy ton
to miłości zgon.


Tomasz Kiełtyka

9 lipca 2014

Lawendowy sen

Płacze
lecz łzy rozmył deszcz
w tobie chcę zasnąć
i w tobie zbudzić się.
Srebrnym rankiem
z ust twych rosę pić
całym dzbankiem
a zęby jak w dojrzały owoc wbić.
Oczu twych błękit
skrawek nieba na ziemi
oboje piękni
oboje nie z tej ziemi.
Lawendowy sen
ciało ma ambrozji smak
głodnych rąk jęk
powszedni dzień
a miłość ubrana we frak.

Tomasz Kiełtyka

4 lipca 2014

Pomięte sny

Sny cierniem zranione
kaleczą powieki
nie ma ucieczki przed bólem
znów jest mi zimno.

Przychodzą do mnie w jęzorach
płonących świec
by spętać rozgrzanym łańcuchem
udręczoną samotność.

W locie ptaka senność skonała
całkowite zaćmienie
niegojące rany nie obudzą mnie
jak co dnia.

Przeklęta droga dalszym ciągiem
przez prawdziwe ciernie.

Zasnąć we mgle i zgubić w niej wszystkie lęki.

2 lipca 2014

W hołdzie Chopinowi

Matko tyś nie wiedziała
jakie poduszeczki palców całowałaś
kołysko żebyś ty wiedziała
kogoś do snu utulała
dobrze że słowik nie wiedział
bo by cicho na gałęzi siedział
wierzby chłopki co odwiecznie panu służą
też nie wiedziały że wejdą na salony iż będą jego muzą
Fortepian łasił się jak kot do jego rąk
a spod jego palców
rozkwitały najpiękniejsze kwiaty z polskich łąk
kto nas wyzwolił z niewoli od haniebnej zguby
to jego mazurki polonezy rewolucyjne etiudy
a dziś tak jak ty  sprzed laty
usiadłem na progu wiejskiej chaty
słucham jak świerszcz cichutko cyka
to Chopin to jego muzyka
pokłony oddaje polom lasom i strumykom
w imieniu rodaków dziękuję ci Fryderyku.



Tomasz Kiełtyka (mój brat)