Ile kropel niepotrzebnie wylanych
Ile niedojedzonych chwil
Ile w pośpiechu rozdeptanych
Ile przepychu że aż mdli.
Pozbieram wszystko com nakruszył
Nim mnie skreślą z listy obecności w gminie
Chcę je zjeść do cna po ostatni okruszek
Zanim termin przydatności minie.
Tomasz Kiełtyka
27 października 2015
20 października 2015
Bądź przy mnie
Bądź prawdą nawet gdy boli
latarnią przy ścieżce wśród
wysokich traw
wewnętrznym światłem nieodkrytych
marzeń
halucynacją rozkoszy dzikich
maków.
Przytul ciszę mojego oddechu
dotknij świeżością nocnego
powietrza
zamilcz a usłyszysz krzyk spełnienia
na czarno-białych klawiszach jazzującego
fortepianu.
Bądź przy mnie a jesienne poranki
będą wrzosem mojego oddania.
latarnią przy ścieżce wśród
wysokich traw
wewnętrznym światłem nieodkrytych
marzeń
halucynacją rozkoszy dzikich
maków.
Przytul ciszę mojego oddechu
dotknij świeżością nocnego
powietrza
zamilcz a usłyszysz krzyk spełnienia
na czarno-białych klawiszach jazzującego
fortepianu.
Bądź przy mnie a jesienne poranki
będą wrzosem mojego oddania.
19 października 2015
Okruchy miłości
Schody w góre schody w dół
zaułki i meandry życia
pozostał po ostatniej wieczerzy stół
i okruchy spadające z ukrycia
i ten do ziemi przygniatający cię krzyż
lecz nie jesteś sam pośród wielkiej areny
pomyśl o Nim czyż
obok nie stoi Szymon z Cyreny.
Razem pokonacie trudy dnia
zaufaj temu głosowi
który ci szepce do ucha
nie poddawaj się losowi.
Nie klnij że jakiś bies pozmieniał w drzwiach zamki
i nie wiesz jak połączyć koniec z końcem
nie bój się dotknąć tej niewidzialnej klamki
zobaczysz że tak naprawde nigdy nie zachodzi słońce.
Tomasz Kiełtyka
zaułki i meandry życia
pozostał po ostatniej wieczerzy stół
i okruchy spadające z ukrycia
i ten do ziemi przygniatający cię krzyż
lecz nie jesteś sam pośród wielkiej areny
pomyśl o Nim czyż
obok nie stoi Szymon z Cyreny.
Razem pokonacie trudy dnia
zaufaj temu głosowi
który ci szepce do ucha
nie poddawaj się losowi.
Nie klnij że jakiś bies pozmieniał w drzwiach zamki
i nie wiesz jak połączyć koniec z końcem
nie bój się dotknąć tej niewidzialnej klamki
zobaczysz że tak naprawde nigdy nie zachodzi słońce.
Tomasz Kiełtyka
14 października 2015
Noc erotomanka
Kochanie moje kochanie
wyśnił mi ciebie sen
białe posłanie
ty nie uchwytna jesteś jak cień
Przez sen czuje zapach konwalii
w spienionej pościeli fali
sztorm rozrywa nasze ciała
opadasz na wpół omdlała
Pąsy zdobią nasze lica
ty nienasycona lwica
pazurami wbiłaś się w moje ciało
szepcąc mi do ucha mało
Oddychamy jednym oddechem
i niezastanawiamy się
czy to jest grzech czy nie jest grzechem
Księżyca latarnia gaśnie
świt rozlewa się mlekiem
emocja na moment zaśnie
budzę się człowiekiem
otwieram oczy
gdzie jest kochanka
przyjdzie o zmierzchu
to była noc erotomanka.
Tomasz Kiełtyka
wyśnił mi ciebie sen
białe posłanie
ty nie uchwytna jesteś jak cień
Przez sen czuje zapach konwalii
w spienionej pościeli fali
sztorm rozrywa nasze ciała
opadasz na wpół omdlała
Pąsy zdobią nasze lica
ty nienasycona lwica
pazurami wbiłaś się w moje ciało
szepcąc mi do ucha mało
Oddychamy jednym oddechem
i niezastanawiamy się
czy to jest grzech czy nie jest grzechem
Księżyca latarnia gaśnie
świt rozlewa się mlekiem
emocja na moment zaśnie
budzę się człowiekiem
otwieram oczy
gdzie jest kochanka
przyjdzie o zmierzchu
to była noc erotomanka.
Tomasz Kiełtyka
7 października 2015
Gdzie jesteś muzo
Gdzieś ty muzo uleciała
gdzie jesteś prześliczna
na salonach brylowałaś
dziś jak dziwka uliczna
Gdzieś się zapodziała
w najpiękniejszych jesteś mych snach
w najdroższych etolach z gronostaja
czy to ty ta w podartych dzinsach
Czekam na ciebie i wciąż licze
i wierze że powrócić ci się uda
niech dzieci zobaczą twe prawdziwe oblicze
gdyż chowana jest na fast foodach.
Tomasz Kiełtyka
gdzie jesteś prześliczna
na salonach brylowałaś
dziś jak dziwka uliczna
Gdzieś się zapodziała
w najpiękniejszych jesteś mych snach
w najdroższych etolach z gronostaja
czy to ty ta w podartych dzinsach
Czekam na ciebie i wciąż licze
i wierze że powrócić ci się uda
niech dzieci zobaczą twe prawdziwe oblicze
gdyż chowana jest na fast foodach.
Tomasz Kiełtyka
6 października 2015
Wspomnienie
Pamiętam ten wieczór doskonale
twój język bawił się słowem kocham
wszystko prysło tak niespodziewanie
pamięcią wciąż powracam tam
Pamiętam październik płakał liśćmi
kolorowe listy słał
wiatr listonosz je roznosił
park cichutko łkał
Wspomnienia pożółkłe karty pamięci
jak video film
jak album ze zdjęciem
zatrzymanych chwil
I choć platynowe skronie zdobią twarz
a twój sexappeal już dawno zgasł
i choć w sercu pozostało wiele zadr
wspomnienie to najpiękniejszy wycięty z życia kadr.
Tomasz Kiełtyka
twój język bawił się słowem kocham
wszystko prysło tak niespodziewanie
pamięcią wciąż powracam tam
Pamiętam październik płakał liśćmi
kolorowe listy słał
wiatr listonosz je roznosił
park cichutko łkał
Wspomnienia pożółkłe karty pamięci
jak video film
jak album ze zdjęciem
zatrzymanych chwil
I choć platynowe skronie zdobią twarz
a twój sexappeal już dawno zgasł
i choć w sercu pozostało wiele zadr
wspomnienie to najpiękniejszy wycięty z życia kadr.
Tomasz Kiełtyka
Subskrybuj:
Posty (Atom)