9 listopada 2013

"Niemy Krzyk"

Bladość dnia pozostawiła na
twarzy zmarszczki nieprzespanych
nocy

Ołowiane powieki pod nimi 
kalejdoskop zmieniających 
niechcianych rozbitych szkiełek
skażonych zatrutym powietrzem
rozsypał pozytywne myśli dnia
poprzedniego.

Kolejna noc ubrana w koszmarne 
brudne nawracające myśli
zwężające ściany duszą poduszką
oddech o zapachu winnego octu.

Na pustym peronie pociąg
w ręku sen w jedną stronę
cisza dookoła mego imienia
nikt nie woła.

W odmętach niewidzialnej 
siły tonę
proszę zerwij moje ulubione piwonie
włóż w moje chłodne dłonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz