półśnie na granicy
nocy
i
dnia
dostrzegam kruchość
porcelany życia.
Na płótnie
odbita fantazja
senna
lewituje nad ciałem.
Bez
kontaktu z podłożem
zamieniam się w ptaka
uskrzydlona
ekstazą wolności
czasoprzestrzenią
się
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz