11 marca 2014

Smutny koniec koguta lowelasa

Rano wszystkich ze snu obudziłeś
swoim tenorem
wybiegłeś na podwórze tryskając humorem
otoczyłeś opieką kury sąsiada.
Oj! Biada ci! Biada!
Dostało ci się za swoje
nie jesteś sułtanem
musisz się zadowolić obecnym w kurniku
stanem
chwiejnym krokiem z podbitym okiem
wrócił do swego przybytku.
Faktem tym zmarniały,że takie czasy nastały.
Dopadła go depresja,nie budził nas rano
nie wychodził na podwórze.
Nie zwracał nawet na wdzięki kurze.
Cóż było robić.
Koguta gospodarz
kazał dobić.

Tak skończył się krótki żywot koguta,
bo zgubiła go pycha i buta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz