otulić sen białym obłokiem
ciszy
lekkim puchem przykryć
powieki krwawiące
kolcami róż
marzę
błądzić po kwiecistym
dywanie łąk
spijać słodycz beztroskich
chwil
pragnę
zasnąć zmęczona biegnącym
oddechem
wilgotnych myśli
budzić rano delikatnie
zmysły rosą o zapachu
fiołków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz