W dłoniach cisza płonącej świecy
w oczach lustrzany chłód
aksamitny spokój zamknięty
w drewnianym szlafroku.
Gasnący płomień rozświetlił
drogowskaz odchodzących
do wieczności cieni.
Zwierciadła zastygłe w czerwieni
zatrzymały mój czas.
Nie zdążyłam....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz