Zapatrzeni w siebie
zakochani w własnym obliczu
podziwiają swą urodę,
mądrość.
Obrastają w kolczasty
pancerz
raniąc najbliższe otoczenie
zaobrączkowani w swojej
niewoli
nie widząc długo odbicia
tęsknota za sobą powoli ich zabija.
Codziennie wyrastają nowe żonkile
płaczą niewinnymi łzami
kochać inaczej nie potrafią.
Za murem toksycznej miłości
umierają w samouwielbieniu
samotnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz