Pokój tonie w blasku świec
radość do słońca chce biec
odbite na ścianie cienie w ciemności
uwięzione w sidłach są miłości.
Ręce wędrowały same w intymne zakątki
a pocałunki jak pieczątki
odbijałem na twej bladej skórze
nasze serca unoszą się w górze.
Wolno sącząca się muzyka
w wir nas wprawia i balet języka
ekstaza unosząca się ponad nami
jak opar nad bagnem- sobą splątani
Pochłonięci w uścisku
aż do bólu
o nasza miłości
na wieki króluj.
Tomasz Kiełtyka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz