24 listopada 2015

Na pozór

Na pozór wszyscy i wszystko śpi 
uchylone z lekka drzwi 
amor na skrzydłach jak ptak 
nie odwracaj głowy twe rzęsy mówią tak. 
Zakradam się po cichu do łóżka 
rozpinam koszule mokra poduszka 
uciekasz bronisz się i krzyczysz 
lecz tak bardzo lubisz być na przegranej pozycji. 
Krew podwaja objętości 
nabrzmiałe usta w gotowości 
do wielkiego ucztowania 
ona na stole wśród głównego dania 
nikt o nic nie pyta 
do woli i do syta 
nawet w wielki piątek ją możesz jeść 
bo miłość koszerna jest. 

Tomasz Kiełtyka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz