27 sierpnia 2014

Droga cierniowa

Nienawiść pogardą ludzkich dusz
paralizator obezwładnił nieznanym
bólem ciało.

Uciekając przed złymi mocami
stoisz w miejscu
płyn życia  powoli
zastyga w żyłach.

Słychać jęki naiwnych
zatraconych
istot
koło ratunkowe rzucone
za późno
nadzieja poszła na dno.

W szczątkach płonących ciał
szatański uśmiech
upadły anioł patrzy im prosto
w zamglone oczy.

Widząc zbliżające męczarnie
żar ognia nie pozwala
ostatni raz oczyścić łzami
przeklętą duszyczkę.

Krwawiący pot oblał
chłodne czoło
na ustach pozostał niemy krzyk.


DANIEL


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz