19 sierpnia 2014

Bieda

Siedzi bieda za stołem 
drewnianą łyżką je 
fortuna toczy się kołem 
złotym zębem śmieje się 
Domy łaskoczą chmury 
samolot podaje dłoń 
himalaje to nie góry 
karabin to już nie broń 
Na księżyc to jak do Krakowa 
na mars godzinę dłużej 
Atlantyk przepłyniesz w dwa słowa 
nie zdążysz oko zmrużyć 
Wszystko biegnie wciąż przed siebie 
nie mogąc złapać tchu 
wiemy jak jest w niebie 
nie wiedząc jak jest tu 
Głupota dostojna w pierwszym rzędzie 
aureole założyła sobie sama 
ministrów równo ścięte głębie 
brzmią jak fałszywa gama 
Jaka szkoda że to nie sen 
nauczmy dzielić się 
co drugi to biznesmen 
a bieda wciąż drewnianą łyżką je.



Tomasz  Kiełtyka 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz