Bądź prawdą nawet gdy boli
latarnią przy ścieżce wśród
wysokich traw
wewnętrznym światłem nieodkrytych
marzeń
halucynacją rozkoszy dzikich
maków.
Przytul ciszę mojego oddechu
dotknij świeżością nocnego
powietrza
zamilcz a usłyszysz krzyk spełnienia
na czarno-białych klawiszach jazzującego
fortepianu.
Bądź przy mnie a jesienne poranki
będą wrzosem mojego oddania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz